niedziela, 6 stycznia 2013

9 Rozdział


So listen close to the sound of your soul
Z perspektywy Tomka  w tle
W życiu trzeba być silnym i często zachowywać pozory. To bardzo dobrze mi wychodziło, bo nie dałem poznać po sobie słabości jaka ogarnęła mnie na wieść że już wkrótce zostanę tatą. Nicki to przerosło i dlatego musiałem mocno trzymać ją w ramionach. Ale wewnętrznie dusiło mnie mnóstwo pytań, przecież mam tylko 20 lat.Skąd mogę wiedzieć czy będę dobrym ojcem i czy będę w stanie zaopiekować się tak niewinną istotą. W końcu mojej dziewczynie będzie jeszcze ciężej niż mnie. Musimy wierzyć w to, że wszystko będzie dobrze i razem jakoś damy radę. Pogodzimy wszystkie strony naszego życia. 
Po nowym roku, trzeba było wrócić do codzienności. Miałem szansę na stałe zostać w kancelarii Spencera, i być jednym z pełnomocników w sprawie dilerów z Nowego Yorku. Musiałem narzucić sobie większe tępo w pracy, przez co ostatnimi czasy zaniedbywałem moją już wkrótce rodzinę. Postanowiłem, że teraz już bez żadnych oporów oświadczę się Nicki, bo jestem pewien, że to właśnie jest miłość mojego życia. 
Przetarłem oczy, i odruchowo spojrzałem na telefon. Było jeszcze wcześnie. Obróciłem się w stronę Nicki, ale nie było jej koło mnie.
- Czemu tak wcześnie wstałaś, chodź tu do mnie- zawołałem, ale nikt się nie odezwał. Przestraszyłem się, że może zasłabła czy coś w tym stylu. Wstałem i pobiegłem sprawdzić wszystkie pokoje. Nigdzie jej nie było, może poszła do Sophie, albo na spacer. Zadzwoniłem do Stone, ale ta nie odebrała bo pewnie jeszcze spała. Poszedłem do kuchni poszukać czegoś do picia i wtedy ujrzałem kartkę na stole.
Potrzebuje trochę czasu, żeby sobie wszystko poukładać.…Twoja Nicki”

I wtedy wszystko przed moimi oczami runęło. Nie wiedziałem dlaczego tak nagle mnie zostawiła, w tak cholernie trudnym momencie, zostawiając tylko skrawek jakiejś idiotycznej kartki. Nie mogłem przyjąć tego do siebie, musiałem jej poszukać. 
-Otwórz szybko Sophia!- krzyknąłem dobijając się do jej drzwi
-Tomek oszalałeś, wiesz która godzina?
-Nicki zniknęła, wiesz coś o tym?- zapytałem wpraszając się do środka
-Co? Jak to zniknęła? 
-Nie wiem co się stało, zostawiła tylko jakąś cholerną kartkę żebym się nie martwił. Sophia pomóż mi proszę..- wpadłem w jej ramiona i zacząłem płakać jak kilkuletnie dziecko.
-Naprawdę nic o tym nie wiem, co jej odbiło do cholery?! Tomek spokojnie posłuchaj, zaraz zadzwonię do Davida i reszty czy przypadkiem oni czegoś nie wiedzą. A później przejadę się w parę miejsc. Nie martw się proszę…
-Najgorsze jest to że muszę iść do pracy, a wiesz że nie mogę tego olać.
-Dobra idź, jak dasz radę wyjdź wcześniej. Zajmę się wszystkim, nie martw się ona jest dorosła i potrafi o siebie zadbać.
-Wiem tylko ja….
-Wiem Tomek spokojnie. Zadzwonię do ciebie jak tylko czegoś się dowiem.
Miałem nadzieję że wszystko się wyjaśni, nie dawała znaku życia poza tym jednym liścikiem. Modliłem się tylko żeby nie wróciła do Polski, bo to najgorsze co mogło by się nam przydarzyć.

Kilka dni później....

Z perspektywy Sophie

Nicki nie było już od kilku dni. Zastanawiałam się dlaczego uciekła w takim momencie zostawiając biednego Tomka w opłakanym stanie. Ale im dłużej myślałam nad tym czemu tak postąpiła tym bardziej ją rozumiałam. Sama często lubię być sama, i układać wszystkie rzeczy w głowie. Ona właśnie potrzebowała takiej odskoczni. Próbowałam przekonać do takiej wersji Tomka, ale on nie był w stanie tego zrozumieć. Wszyscy się o nią martwili, tylko ja wiedziałam że nic jej nie będzie i wróci w o wiele lepszej formie, ja i David, który był aż za bardzo spokojny. Oprócz sprawy z Nicki, wszystko znowu zaczęło układać się w dobrym kierunku. Mój związek z Paulem nabierał rumieńców, a już wkrótce ruszały nagrania do mojego własnego show. Niestety nie przestawałam topić drobnych nawet problemów w butelce wódki. Zawsze kiedy czułam się źle sięgałam po kieliszek. Widziałam że moim przyjaciołom i chłopakowi coraz mniej to się podoba, ale prawdę mówiąc mało obchodziło mnie ich zadanie. Każdy ma jakieś wady. Miałam tylko nadzieję że moja siostra wkrótce wróci, szczęśliwa z tego kim jest i z tego jacy wspaniali ludzie ją otaczają. Wracając do sprawy Davida, był strasznie małomówny i powiedzmy że aż za zrównoważony.
-Ciekawe gdzie mogła wyjechać- powiedziałam siedząc w barze z Davidem
-Nie mam pojęcia, ale stawiam na to że wróciła do domu. Zresztą ona sobie poradzi. Sorry, ktoś się uwziął- oznajmił co chwilę nerwowo sprawdzając telefon
-Nowa dziewczyna?- zapytałam
-Co? Nie, kumpel coś chcę, na razie sobie odpuszczam wolne związki. To co idziemy już? Muszę się trochę odstresować.
-Jasne, wyluzuj przecież wszystko dobrze co nie?
-Tak, tak chodź już. Mam ochotę poćwiczyć-oznajmił David, nie wiedziałam jeszcze dlaczego był taki spięty. Szliśmy razem na siłownie, która odprężała go niemal zawsze kiedy miał problem. Musiałam więcej od niego wyciągnąć, bo byłam prawie pewna że on coś wie na temat Nicki. Był jej bardzo bliski, kiedyś nawet bardziej niż Tomek. Raz doszło nawet do tego że to z nim Nicki mogła być teraz w związku, ale ona wybrała innego. Z perspektywy NickiSiedziałam na końcu pomostu, nad rozległymi wodami, otulona kocem i
wpatrująca się w zachód słońca. Taka aura była idealna, nie czułam od dawna takiej równowagi. Mogłam w takim miejscu dać upust mojej pasji. Aparat nie zdejmowałam z szyi. Ponadto wieczory z całkiem nowo poznanymi ludźmi, którzy nie robili wyrzutów i nie mówili jak to teraz będzie, były magiczne. Zapomniałam o całym Nowym Yorku, w którym miałam tyle przeżyć. Wrócę do niego, kiedy zatęsknię za tym wszystkim co tam zostawiłam.


__________________________________
9 ROZDZIAŁ ! Jak wam się podoba ? :)

Polecamy również bloga z opowiadaniem od naszej bliskiej znajomej. Pisze ona o chłopakach z 1D ;) A oto jej blog: http://ohh-my-my.blogspot.com/

1 komentarz:

  1. Bardzo lubie tego bloga ! ;D i podoba mi sie to ze równiez dodajecie obrazki,gify do opowiadania :D

    OdpowiedzUsuń