niedziela, 23 grudnia 2012

7 Rozdział

“With you, shawty with you,
With you, shawty with you,
Shawty with you, under the mistletoe.
Kiss me underneath the mistletoe, 
Show me baby that you love me so-oh-oh,oh-oh-oh.”


a w tle.....

Z perspektywy Nicki
- I jak, już dobrze?- zapytała Sophia, odbierając mnie ze szpitala
-Tak, wszystko w porządku. Nie martw się.
-Trochę cię w tym szpitalu przytrzymali. Masz wyniki badań?
-No wiesz jakieś tam ciśnienie za niskie, czy coś w tym stylu.
-Spoko, Nicki uśmiechnij się, co ci jest? 
-Nic, mamy masę rzeczy do zrobienia. Trzeba wszystko przygotować na kolację.
-Choinka ubrana, prezenty kupione, posprzątane. Musisz tylko się zając gotowaniem, bo wiesz że to nie moja bajka.
-Wiem, Tomek jest w kancelarii. Mam nadzieje że zdąży, chciałabym przyjść równo z nim.
-Na pewno, to będą super święta kochana.
W tym roku nie mogłam cieszyć się z Bożego Narodzenia. Te święta zmieniły moje życie, na zawsze pozostaną w pamięci.
Z perspektywy Sophie
Nic nie mogło popsuć mi humoru tego dnia. Wszystko przypominał święta. Nowy York zasypany był śniegiem, a z miliardem lampek na wieżowcach wyglądał jak miasto z bajek o świętym Mikołaju. Cieszyłam się na myśl spędzenia świąt z przyjaciółmi i można go już chyba tak nazwać chłopakiem. Jedyne czego mi brakowało to rodzice, którzy na szczęści mieli przylecieć w drugi dzień świąt. Czego mogłam chcieć więcej. Pozostało mi dopracować kilka szczegółów wystroju mojego mieszkania. Puściłam więc dla większej przyjemności moją ulubioną płytę z gwiazdkowymi hitami. Zabawę w pewnej chwili przerwał mi telefon z pracy.
-Dzień Dobry Sophie. Wesołych Świąt-zaczął szef- Wybacz że przeszkadzam, ale mam pewnego rodzaju prezent dla ciebie. Więc moja droga, dostajesz tę pracę prowadzącej naszego nowego programu, I krzycz z dala słuchawki bo boli mnie głowa.
-Naprawdę?!To najlepszy prezent jaki dostałam ! Boże, dziękuję szefie. Wesołych Świąt. Będę wrzeszczeć jak się rozłączymy .
-To dobrze że się cieszysz, no to po Nowym Roku wszystko się ustali. Trzymaj się.- skończył szef.
Ogarnęła mnie euforia. Dostałam własny program, spełniło się jedno z moich największych marzeń, to niezapomniane Boże Narodzenie. 
Nadszedł wieczór, czekałam na gości z niecierpliwością. Wszystko w domu wyglądało cudownie. Światełka nadawały blasku choince, i kominkowi. Zapach żywej sosny wypełnij całe mieszkanie. Można było poczuć ciepło bijące z każdego kąta.
-Merry christmas my dear!!- powiedział Nick, całując mnie w progu
-Gdzie David, miał być z tobą?-zapytałam
-Zaraz przyjdzie, został moim tragarzem i niesie wszystkie rzeczy.
-Biedactwo, jesteście pierwsi. Nicki i Tomek powinni zaraz być.- powiedziałam
-Ale się odwaliłaś, kochanie ślicznie. Niech się pospieszą jestem głodny.
-Spokojnie, ja też wziąłem coś do jedzenia.- rzucił David
-Nie mówiłam wam, ale wpadnie Paul…na imprezę po kolacji. Macie coś przeciwko?
-Co? Po co on tu ma przychodzić?!- oznajmił Nick
-Nie mamy nic przeciwko.-wtrącił David
-Mam jemiołę, gdzie powiesić?- zapytał Nick
-Z pewnością ktoś z niej skorzysta, może tutaj- powiedziałam wskazując na lampę nad stołem
-To chyba nasi zakochani- rzucił Nick, słysząc dzwonek do drzwi
-Wesołych Świąt!! Mamy jedzenie moi drodzy-oznajmił Tomek witając się z nami
-No dawać mi je tu szybko na stół, ile można czekać ludzie!!-wykrzyknął Nick
-Nicki, jak się czujesz? Słyszałem o szpitalu-zapytał ją David
-Już dobrze, przeszło mi.-odpowiedziała Nicki
-To co już wszyscy są. Chyba już możemy zaczynać.-oznajmiłam
-Święta 2012 uważam za rozpoczęte, siadajmy.- rzucił Tomek
Wspólnie w piątkę, jak jedna wielka rodzina zasiedliśmy do wigilijnego stołu. Nicki się postarało, wszystko było wyborne. Jak co roku, śmialiśmy się, rozmawialiśmy jak to przystało na prawdziwych przyjaciół. Nawet Tomek i David zakopali topór wojenny i dali się ponieść chwili. Nasza pani fotograf zrobił nam kilka pamiątkowych zdjęć, do naszego albumu świątecznego. Nie obyło się też bez wpadki przy stole, Nick słabo powiesił jemiołę i spadła prosto na świeczki, gdyby nie szybka akcja ratunkowa, moje mieszkanie byłoby gdzieniegdzie trochę podpalone. Nawet Nicki, która była trochę przybita tego dnia poczuła się lepiej i bawiła się jak reszta towarzystwa. Po kolacji rozumianej na wiele czynności, przyszedł czas na naszą świąteczną imprezę. Wliczało się do niej karaoke czyli bitwa par na świąteczne piosenki, dobry gwiazdkowy film, wyborny alkohol i kilka innych atrakcji. Nie można zapomnieć o prezentach, które kończyły zabawę. 
-Gdzie Paul?-zapytała Nicki
-Zaraz powinien być, pisał ze już wyjechał z domu.- odpowiedziałam
-Nie wiem czy wiecie, ale to chłopak Sophie-oznajmił Tomek
-Mówiłaś że to tylko kumpel-zirytował się Nick
-Chyba mogę go już nazwać chłopakiem, dobrze się dogadujemy więc…-wyjaśniałam- O wilku mowa, Paul już jest.
-Hey kochanie. Wesołych Świąt- powiedział
-No, to Nicki i Tomka już znasz. A to Nicki i David- przedstawiłam przyjaciół
-Hey, Paul.
-Miło mi, David.
-Hey-rzucił Paul w kierunku Nicka
-Hey- odpowiedział Nick
-Wy się już znacie ?- zapytałam
-My…powiedzmy…-zaczął Paul
-Nie znamy się, skąd niby ?-wtrącił się Nick
Można było wyczuć te napięcie pomiędzy Paulem i Nickiem, z niewiadomych powodów nie przypadli sobie do gustu,
-To trzeba się podzielić w pary i zaczynamy- zarządził David
-W jakie pary?-zapytał Paul
-Dzielimy się w pary, do rywalizacji w karaoke i inne gry. Później wygrana para wybiera film. Jest o co walczyć, uwierz- oznajmiła Nicki
-Dobra to ja i moja żona, jak zawsze- rzucił Tomek
-Skoro Paul jest nowicjuszem to będę z nim-oznajmiłam
-Nick jesteśmy na siebie skazani.-stwierdził David
-Włączaj konsole i zaczynamy losować piosenki, my pierwsi kochanie- powiedziała Nicki
-Dla was nasze gołąbeczki co…” Oh Santa” Mariah Carey-powiedział David
-Gorzej nie mogłeś wylosować stary- oznajmił Tomek
-Damy radę, Tomuś!- wykrzyknęła Nicki
Santa's gonna come and make him mine this Christmas
Santa's gonna come and make him mine, mine
Oh Santa
Santa
If you get this letter
Won't you help me out
I know you're kinda busy with your elves right now
And I don't know how
You do the things you do while I sleep on Christmas eve.
-Prawie perfect Tomeczku kochany- śmiał się Nick
-Lepiej niż oryginał, teraz my –powiedziałam
-All I want for christmas is you, piosenka mówi całą prawdę- uśmiechnął się Paul
I just want you for my own 
More than you could ever know 
Make my wish come true 
All I want for Christmas is you baby
-Dobra, mogliście darować sobie te spojrzenia, ale było nieźle.-rzuciła Nicki uśmiechając się
-Najlepsza para, Last Christmas. Idealnie!- śmiał się Tomek
Last Christmas 
I gave you my heart 
But the very next day 
you gave it away 
This year 
To save me from tears 
I'll give it to someone special
Wykonanie chłopaków wypadło najlepiej ponieważ Nick śpiewa rewelacyjnie, a ich choreografia przekraczała wszelkie normy. Wszyscy bawiliśmy się znakomicie. Paula polubili wszyscy z wyjątkiem Nicka, która trzymał się przy nim na dystans.
-To co film i prezenty?-zapytałam
-Może w tym roku najpierw coś mocniejszego i prezenty, a na koniec film-zaproponował David
-W sumie czemu nie? – oznajmił Tomek
-Poczekajcie, przyniosę nasze trunki. Ktoś nie pije?- zapytałam
-Nie mogę, lekarz zakazał. Poza tym wiesz że nie lubię zawszę- powiedziała Nicki
-Pójdę ci pomóc –powiedział Paul
Z Paulem poszliśmy do kuchni po wino, szampana, drinki owocowe i soczek dla Nicki. 
-Sophie, poczekaj.- powiedział Paul-Mam coś dla nas, tak dla pielęgnowania tradycji
-Jemioła, Paul jesteś niemożliwy. Mieliśmy naszą na kolacji ale spłonęła…-śmiałam się
-Kochanie, spójrz w górę.-Paul trzymał w górze w dłoni gałązkę jemioły z czerwoną kokardką. Wesołych Świąt.
Taki mały prezent od niego już mi wystarczył. Cudowny pocałunek, pod jemiołą. Zawsze uważałam to za tandety zwyczaj, ale szybko zmieniłam zdanie.
Z perspektywy Nicki
-Co tak długo z tym soczkiem szliście?- zapytałam Sophie wracającą z kuchni
-Szukaliśmy szklanek- odpowiedział Paul
-Dobra czas na prezenty pod choinką-oznajmiła Sophia
Zaczęło się wielkie otwieranie podarunków. Ubrania, biżuteria, płyty, jakieś specjalnie prezenty, dla każdego coś innego. Nadchodził moment, w którym miałam podarować prezent Tomkowi.
-Zanim rozdamy najważniejsze upominki, mam dla was ważną wiadomość- oznajmiła Sophia- Chciałam wam przedstawić nową prowadzącą show, w mojej stacji telewizyjnej Pani Sophie Stone czyli mnie
-No co ty Stone? Jesteś najlepsza!!- wykrzyknęłam ściskając moją przyjaciółkę
Wszyscy zaczęli gratulować Sophii. Okazało się że nie tylko ja mam wielką niespodziankę.
-To teraz moja kolej-powiedziałam-To dla ciebie Tomek
-Otwieraj szybko- wykrzyknął Nick
-Śliczne pudełko, co mamy w środku…List?- zapytał Tomek
-Przeczytaj, po prostu przeczytaj. To mój mały prezent-oznajmiłam
Tomek zaczął czytać. Po chwili spojrzał na mnie i jeszcze raz w kartkę. Czułam jakbym zaraz miała umrzeć, obawiałam się jego reakcji.
-Nicki to pewne?-zapytał
-Tak..Ja nie wiem co ci ..- zaczęłam
-Co tam pisze?- zapytała Sophia
-Tu pisze że zostanę tatą, Nicki jest w ciąży- oznajmił Tomek
Wszyscy zamarli, a mój chłopak mocno mnie przytulił, pocałował i spojrzał mi głęboko w oczy.
-To najlepszy prezent jaki mogłaś mi dać, Kocham cię.

________________________
Jak zwykle prosimy o komentarze :)

DZIĘKUJEMY za 500 wejść. Nie wiecie, jaka to ogromna radość, widząc, że przynajmniej wchodzi was 5. Ważne, że czytacie i wam sie podoba (mamy taką nadzieję) .



Ekhem....


Z okazji nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia chcemy Wam życzyć zdrowia, uśmiechu na twarzy, spełnienia wszystkich marzeń, pogody ducha i tego co najlepsze !

Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku!! :D

1 komentarz: